W świecie feromonów syntetycznych cała zabawa rozgrywa się w ludzkiej podświadomości. Substancje te wpływają na nas w bardzo sprytny sposób, rezonując z dotychczasowymi doświadczeniami, ustosunkowują się do każdej znajomości (trudniej idzie im z tymi ludźmi, których już znamy), a na koniec zostawiają nas z określonym wrażeniem, które interpretujemy jako w pełni naturalne.
Wszystko to dzieje się w ciągu maksymalnie kilku sekund, podczas których ludzkie podwzgórze, bazując na instynkcie i emocjach, kreuje wszelkie reakcje w kontaktach międzyludzkich.
Specyfika feromonów
Czy to w świecie zwierząt, czy też ludzi, zdolność do wydzielania feromonów jest uwarunkowana przez naturę. Właściwie całe nasze ciało jest zdolne do wysyłania ich w powietrze w najbliższym otoczeniu. Niewątpliwie największa ich ilość wydostaje się razem z potem, dzięki czemu bardzo szybko można odczytać emocje, które towarzyszą spotkanym przez nas ludziom. Strach, radość, podniecenie – to wszystko wisi w powietrzu, a dzięki odpowiednim mieszankom można nawet przekazać do podświadomości odbiorcy pozytywne wrażenie naszej osoby. Nagle, bez zmieniania czegokolwiek w swoim wyglądzie, zaczynamy uchodzić za zabawniejszego, inteligentniejszego i bardziej atrakcyjnego człowieka. Wszystko to by skłonić płeć przeciwną do bliższego kontaktu lub zapewnić sobie przychylność osób, z którymi prowadzimy negocjacje biznesowe. Z natury bezwonne, feromony dostają się do naszego mózgu drogą powietrzną, przez zmysł powonienia, i w ten oto sposób kierują się do podwzgórza, aby stymulować działanie układu limbicznego, który jest odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności. My zyskujemy aurę atrakcyjności i podkreślamy to co w nas najlepsze, a płeć przeciwna (w zależności od mieszanki i stężenia feromonów) może nawet zacząć odczuwać podniecenia na samą myśl o kontakcie z nami. I tak oto powstają reakcję, których byśmy się w ogóle nie spodziewali, a które są w pełni naturalne i niewymuszone (podświadomość odbiorcy feromonów na pewno nie zaalarmuje go, że odrobinę wpływamy na jego percepcję).
Autosugestia w świecie feromonów
Z racji faktu, że wielu ludzi nie posiada naukowej wiedzy na temat funkcjonowania swojego organizmu, produkty te mają swoje sceptyczne stronnictwo, które sukcesy zastosowania tychże substancji przypisują autosugestii i efektowi placebo. Wystarczy się jednak zagłębić nieco bardziej w ten temat, by szybko odnaleźć bardzo racjonalne wyjaśnienie wszystkich tych mechanizmów, które dla laika mogą wydawać się wręcz magiczne. Eksperymenty przeprowadzane w zaawansowanych laboratoriach na całym świecie oraz sam fakt, że udało się nam odtworzyć owe pierwiastki atrakcyjności (zarówno jeśli chodzi o ich budowę, jak i w przypadku właściwości) zdają się przemawiać za prawdziwością tezy, iż feromony faktycznie działają. A co z tymi tysiącami klientów, którzy zadowoleni z efektów wracają po wybrany przez siebie produkt? A co ze światem zwierząt, który na feromonach opiera większość swoich rytuałów godowych, rozpoznawania zagrożenia, czy też walki o terytorium? Przyroda, choć tajemnicza i nie do końca okiełznana, w tej kwestii jest całkowicie stała i znana ludziom nauki.
Nauka eksperymentuje
Nim ogłoszono rewelację i przedstawiono feromony syntetyczne całemu światu, przeprowadzono całą masę testów i eksperymentów praktycznych, mających na celu sprawdzić, czy podświadomość wychwyci wysyłane przez druga osobę sygnały. Jako, że nigdy wcześniej nie zajmowano się tym tematem, trzeba było stopniowo budować całą wiedzę – od właściwego stężenia, aż po efektywność poszczególnych feromonów oraz najbardziej „magiczne” mieszanki owych pierwiastków atrakcyjności. Kulminacją były eksperymenty na różnych grupach ludzi (podczas szybkich randek, u wieloletnich partnerów, rezonans magnetyczny podczas wdychania feromonów). Wszystko się potwierdziło – to działa.
Portal Swiat-Doznan.pl wsparł nas merytorycznie.